niedziela, 23 grudnia 2012

Lampki na belce i wesołych świąt! :)

To (mam nadzieję) ostatni rok kiedy nie mam kuchni by ugotować jakieś wigilijne specjały, upiec pierniczki, kiedy nie mam stołu ani prawdziwej choinki. Mam nadzieję, że za rok już będziemy na święta mogli mieszkać u góry - choćby spać na materacu i gotować na kozie ;)

W tym roku nasza "choinka" wygląda tak ;D


Ździebko nastroju lampki dają.. :P
Profile jak widać w ataku i mam nadzieję, że po nowym roku mój tata będzie mógł zakładać prąd.

A tymczasem chcę Wam złożyć najznakomitsze życzenia, 
 tego, o czym każda i każdy z Was marzy,
 wspaniałych przeżyć podczas tych Świąt 
i najlepszych na świecie prezentów. 
A na Nowy 2013 Rok samych wspaniałości, 
superanckich pomysłów na to, co wytwarzacie
 i całe morze natchnienia ;)

Wesołych Śwt!  ;*

 

piątek, 7 grudnia 2012

Porządna ta zima :)

Za oknem biało. Wróble rozwalają mi styropian na ociepleniu żeby robić sobie gniazdka :P
Zima pełną parą. A taką zimę lubię - białą, porządną, mroźną. Mniam ! :)


Taką o:


A ja sobie siedzę z gorącą herbatką w termosie i dłubię kartki Bożonarodzeniowe.





 
Muszę przyznać, że wzięło mnie okrutnie i poczyniłam w ten sposób 32 kartki w ciągu 3 dni! 
Jak dla mnie to rekoooord, zwłaszcza, że wczoraj cały dzień czyniłam mniej artystyczne przedmioty, jak na przykład stelaż okienny:

A nasza chata w obecnej chwili napawa niezbyt przytulnie niestety:



Pozdrawiam Bajzloovooo ;) 

 

poniedziałek, 29 października 2012

Mrrrroźna koza ?

Ktoś z nami na poddaszu zamieszkał.. a właściwie zamieszkał sam, bo my jeszcze tam nie mieszkamy ;)
Stanął na swoich koślawych nogach i zawołał "jeść".. i w godzinę całą stertę naszych budowlanych śmieci pochłonął.. A właściwie pochłonęła bo to ponoć kobieta.. Pochodzi z rodziny kóz i faktycznie jest wszystkożerna.. 
Ale za to emanuje Dobrym Ciepełkiem :)

A imię jej - Luiza.


Dzisiaj przyszła i zmontowaliśmy ją "tymi rencoma" w niecałą godzinkę bo trzeba było się ładnie wkuć w komin.
A komin stary i nie tak posłuszny - cegła już się kruszy..
Tak więc dziś odbyło się pierwsze palenie w naszym domu i uważam, że Luiza daje rade :)
Na szczęscie w kominie jest cug - baliśmy się, że będzie za słaby.
 
A z iście budowlanego kalendarium ostatnich dni to:
- położyliśmy do końca już pierwszą warstwę wełny na dachu
- okna pomalowałam impregnatową farbą w kolorze biały - kremowy :)
- jutro planuję się wziąć już za wieszaki.. pod profile.






Z robótek ręcznych natomiast taka oto relacja:


Taka karteluszka w pudełeczku, uniwersalna :


I .. mój pierwszy exploding box!
Super sprawa - daje nowe możliwości :))
 






Pozdrawiam Was.. mrrrrnie :)

piątek, 28 września 2012

Ostatnie tchnienie lata..

Uwielbiam łąki!
O kazdej porze roku. Mogę się w takie coś wpatrywać godzinami, godzinami tam siedzieć, leżeć w trawie .. :

 A Buka godzinami może po tymże hasać! :)



Po powrocie z takich wojaży chce się usiąść i odpoczywając coś robić paluchami:

To są zakładki do książek -> wiem, że trudno się spostrzec wiec wyjaśniam :]



.. i karteluszki:
 



A tak poza tym to chciałam Wam pokazać kilka migawek z II Jarmarku Cysterskiego w Przemęcie. Miałam przyjemność wystawić się tamże z moją twórczością, jednak zdjęcia nie będą o tym... 






Jarmark ten to świetna zabawa dla dużych i małych, pokaz walk rycerskich, pojedynek na koniach, występy zespołów średniowiecznych i mnóstwo ciekawych straganów. Serdecznie polecam - kolejny Jarmark za rok..


A tymczasem wklejam w końcu zdjęcia tegoż mojego Domostwa, które w tej chwili kończymy ocieplać:
Tutaj od tyłu (ta część u góry) - podnosiliśmy dach o 1,5 metra. To okienko po środku to kuchnia :)):

A tu od przodka ;)
Drzwi kupione ale jeszcze nie wstawione. Zdjecie robione z mojego przyszłego ogrodu. Z tej sterty kamieni bedzie ścieżka a także murek został wykonany, który jest na zdjęciu niżej.. Widać też świeżo posianą trawkę. W środku natomiast, nic do pokazania niestety jeszcze nie ma..

Oto właśnie moja pierwsza cząstka ogródka, pierwsze rośliny jakie w życiu posadziłam. Jedem z nich a raczej z siebie przestrasznie dumna mówiąc nieskromnie ;D
Na kratce są wiciokrzewy - 4 rodzaje. by zasłonić nieco sąsiadów i by ładnie nam kwitły :) (i sąsiadom tyż)
Nie zważajcie na tą zieloną ścianę, a jeśli już zwazyliście to usprawiedliwiam sie: to ściana sąsiadów :D


 
 
A to okładka mojej nowej bestsellerowej powieści "Wróbel na rusztowaniu" ;D Taki żarcik ;)


No nic, żegnam się dzisiaj Ostatnim Tchnieniem Lata...


wtorek, 4 września 2012

Hańba mi!

Ożesz kurdesz. Nieobecność moja nie ma usprawiedliwienia. Hańba mi i pomsta. :(
Wklejam tylko zdjątko do tegoż nędznego dziennika budowy:



A budowa się dzieje i to dzieje się dosłownie 'tymi ręcoma"! ;)
Żadnych fachowców (prócz mych kuzynów, którzy podnosili dach) jeszcze na oczy na szczeście nie widziałam. 

Zrobiliśmy z M. już:
- legary
- położyliśmy OSB (cała podłoga gotowa i czeka na panele)
- Wylaliśmy 3 wylewki z poziomowaniem krzywego stropu (ha!)
- kanalize
- teraz kończymy ocieplenie i będziemy robić kominek coby można było zimować tam chociaż kilka dni zimą <marzy>


A skoro się już tak chwalę to pokażę jeszcze karteczkę którą skombinowałam na roczek pewnego Wojciecha:

Taka se, ale mi leży :P
Dziś jestem wredna, wykończona i chwalipięta wiec już lepiej zamilknę ;)


Pozdrawiam Was można powiedzieć
w y k o ń c z e n i o w o

:*

wtorek, 27 marca 2012

Remont part I

Beatka swoim komentarzem przypomniała mi, że już długo nie pisałam:] 
Ale ja mam dobre usprawiedliwienie! Ha! ;)
Remontuję pełną parą i jedynie w przerwach mam szansę na wejście tu, ale zamiast pisać wolę Was czytać :]
A co remontuję? Ano już mój przyszły domek (czytaj poddasze). Zerwaliśmy dach, podmurowaliśmy jedną stronę o 1,5 metra i teraz z moimi majstrami - kuzynami kładziemy na nowo dach. Potem bedziemy umacniać strop, bo domek już jest wiekowy...
A to, że piszę "-my" we wszystkich określeniach też nie jest chwaleniem się, bo wczoraj np cały dzień tynkowałam nową ścianę od zewnątrz :D Było śmiesznie.

Oto, co jest w tej chwili na moim poddaszu :D
 Tak więc wracam tam, bo mi majstry pewnie piwo piją, gdyż cosik ucichło :)

PS. Jestem przeszczęśliwa, że w końcu moja przystań życiowa nabiera realnego znaczenia :)



Pozdrawiam rozgardiaszowo :D

środa, 29 lutego 2012

O Beatce, moich pierwszych scrapkach i leniwej Buce

Dzisiaj przyszła paczuszka, której sprawczynią jest Bea Scrapkowiczka-Blogowiczka! Koniecznie musicie zobaczyć jej dzieła! Że ma talent to mało powiedziane...!
A oto, co było w paczuszce:


O wiele więcej dostałam, niż się spodziewałam! Super scrapeczki!
Dziekuję Bea :*


No i jak się pewnie łatwo domyśleć - od razy wzięłam w obroty te moje podarunki;)
I tak powstała moja pierwsza karteczka. Dla męża na urodziny, które ma dopiero 26 marca ;)
Ale dostał już dziś - nie miał wyboru :D


Troche krzywa i te stempelki mi nie wyszły, no ale usprawiedliwiam się, że to pierwszy raz ;]
W każdym razie mąż zadowolony - wiele mu do szczęścia nie trzeba :)

A skoro już się tak chwalę to pokażę Wam tort na urodziny mojej siostrzyczki (zrobiła moja Mama ;) :

Już go niestety nie ma - nie podzielę się z Wami:(


A tu obojętna na wszystko Buka w swoich pieleszach.
Przy okazji chwalę się też brudnym kaloryferem xD
 Musicie to znieść - nie ma rady .. ;)


No to by było nas tyle przechwalania na dzisiaj :)

Pozdrawiam ... wymlniczo!
;)

poniedziałek, 27 lutego 2012

Moja pierwsza Lawenda

Dzisiaj moje pierwsze wyszywanki haftem krzyżykowym miejsce miały! To zdecydowanie niesamowite, bo czułam, ze raczej nie będzie to moim hobby - zbyt niecierpliwa jestem i jak mi się niteczki plączą to jestem czerwona.. z wściekłości! brrr!

No, ale dzisiaj byłam w mojej ulubionej pasmanterii po troche tasiemek i zobaczyłam ładną i niedrogą k(c)anwę (?) do haftowania. Muline mam jakąś po babci (splecioną w taki wielki, różnokolorowy warkocz - też tak robicie?). Zatem poszukałam jakiegoś wzroku w grafikach google i oto moje pierwsze dzieło krzyżykowe. Do środka powkładałam suszone zioła i kwiatuszki i teraz przyjemnie pachnie sobie toto w łazience.

Proszę się nie śmiać ze mnie - to mój Pierwszy Raz był! :]




A zamówiłam też w necie jakieś cudeńka do scrapbookingu  i też tego będę próbować! Czekam też na paczuszkę od pewnej kochanej osóbki ze scrapkami ;*

Jak widać, próbuję wszystkiego po trochu i ciągle nie mam swojego ulubionego hobby.. 
Może w końcu trafię .. :)


Pozdrawiam twórczo!

sobota, 25 lutego 2012

Dziwny biały królik i Przedwiosenny Pan Kret

 Jako, że na dworze hula wicher i przestać nie zamierza, ja sobie siedziałam w domu i tworzyłam. Byliśmy wprawdzie szukać śladów wiosny z Buką i Dinem w lesie, ale takowych nie znaleźliśmy. Buka jedynie stanęła cicho na środku leśnej ścieżki i zaczęła niuchać ziemię. Niby nic dziwnego, ale po chwili zaczęła podskakiwać tak, jak ma w zwyczaju, gdy znajdzie coś interesującego. No i znalazła - małego krecika. Szybko wzięłam go na ręce, coby psiak okrutny go nie połknął. Trzymam go tak w dłoniach i próbuję ocucić bo nieprzytomny był. Nie rusza się. 
- Może martwy! - myślę
Ale nie! Ani się obejrzałam a mały Pan Kret w jednej chwili zerwał się na równe nogi ( a raczej łapki) i skoczył na ziemię! Pół sekundy i już go nie było - zniknął gdzieś w wysokiej, suchej trawie. To było co najmniej dziwne, zwłaszcza, że kreciki tak szybko przecież nie biegają!  Nawet Buka go nie goniła - patrzyła zdziwiona. I tak się zakończyła nasza tajemnicza, leśna przygoda :)

Wracając do moich tworów. Dzisiaj wzięła mnie wena na modelinowe stworki. Oto efekty mojej zabawy:


Tutaj przed upieczeniem:


A tutaj po upieczeniu i pomalowaniu lakierem:



Wybaczcie mi niewyraźne fotki - słabe światło mam w pokoju.

 Pozdrawiam Przedwiosennie! 
:* 

sobota, 18 lutego 2012

Oj dłuuuga przerwa..

Jako, że na swoje usprawiedliwienie nic nie mam poza tym, że kłopoty z netem niemiłosiernie okropne miałam, to już nic nie powiem.

Przycupnę tutaj tylko cichutko i przedstawię Wam kogoś, kto narodził się niedawno, ale niestety już odszedł:
Oto  Sobowtór Buki (czyli mojego psa, którego widać gdzieś w oddali na jednym ze zdjęć) :) 

Ulepiliśmy go z mężem na środku pewnego jeziora. Zamarzniętego rzecz jasna. 
Bo po co lepić bałwana... ? ;D  


Kto pokaże paluszkiem gdzie Ów Stwór jest?? ;)