środa, 29 lutego 2012

O Beatce, moich pierwszych scrapkach i leniwej Buce

Dzisiaj przyszła paczuszka, której sprawczynią jest Bea Scrapkowiczka-Blogowiczka! Koniecznie musicie zobaczyć jej dzieła! Że ma talent to mało powiedziane...!
A oto, co było w paczuszce:


O wiele więcej dostałam, niż się spodziewałam! Super scrapeczki!
Dziekuję Bea :*


No i jak się pewnie łatwo domyśleć - od razy wzięłam w obroty te moje podarunki;)
I tak powstała moja pierwsza karteczka. Dla męża na urodziny, które ma dopiero 26 marca ;)
Ale dostał już dziś - nie miał wyboru :D


Troche krzywa i te stempelki mi nie wyszły, no ale usprawiedliwiam się, że to pierwszy raz ;]
W każdym razie mąż zadowolony - wiele mu do szczęścia nie trzeba :)

A skoro już się tak chwalę to pokażę Wam tort na urodziny mojej siostrzyczki (zrobiła moja Mama ;) :

Już go niestety nie ma - nie podzielę się z Wami:(


A tu obojętna na wszystko Buka w swoich pieleszach.
Przy okazji chwalę się też brudnym kaloryferem xD
 Musicie to znieść - nie ma rady .. ;)


No to by było nas tyle przechwalania na dzisiaj :)

Pozdrawiam ... wymlniczo!
;)

4 komentarze:

  1. oj tam, oj tam, jaki talent, ja po prostu kocham to co robię :)
    ciesze się, że skrapki się podobają, że jesteś zadowolona !:)
    Twoja kartelucha prześliczna ! fajnusi pomysł z tymi stempelkami ! i widzę, że masz super dziurkacz brzegowy :)))
    a torcik ... oj kochana, ale kusisz i smaka robisz !!! aż klawiaturkę ośliniłam :)))
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. no gdzie Ty się podziewasz ???
    no gdzie Twoje blogowanie !!!???
    oj kochana ... :)))
    pozdrawiam cieplutko :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Kartka jak na pierwszy raz bardzo ładna i ,,bezbolesna'' serduszko lawendowe śliczne!!!!
    Cudowności lepisz ( z czego ? )Kurczaki, owieczki, a królik cudny !!!!! Ja trochę odgapię jeśli pozwolisz;) Życzę wytrwałości przy remoncie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Joanna, dziękuję :)) I odgapiaj sobie ile wlezie, w końcu ja też kiedyś skądś to odgapiłam ;D

    A lepiłam z modeliny, ale polecam z Astry, bo inna mi się przypalała w piekarniku (chyba, ze tylko mi ;)
    U Ciebie też przeróżne cudeńka! Świetny sutasz i pluszaki - misiaki:))
    Dodaję Cię do moich blogów "zaglądajkowych", jeśli pozwolisz i pewnie też będę odgapiać co nieco ;)

    OdpowiedzUsuń