Jako, że na dworze hula wicher i przestać nie zamierza, ja sobie siedziałam w domu i tworzyłam. Byliśmy wprawdzie szukać śladów wiosny z Buką i Dinem w lesie, ale takowych nie znaleźliśmy. Buka jedynie stanęła cicho na środku leśnej ścieżki i zaczęła niuchać ziemię. Niby nic dziwnego, ale po chwili zaczęła podskakiwać tak, jak ma w zwyczaju, gdy znajdzie coś interesującego. No i znalazła - małego krecika. Szybko wzięłam go na ręce, coby psiak okrutny go nie połknął. Trzymam go tak w dłoniach i próbuję ocucić bo nieprzytomny był. Nie rusza się.
- Może martwy! - myślę
Ale nie! Ani się obejrzałam a mały Pan Kret w jednej chwili zerwał się na równe nogi ( a raczej łapki) i skoczył na ziemię! Pół sekundy i już go nie było - zniknął gdzieś w wysokiej, suchej trawie. To było co najmniej dziwne, zwłaszcza, że kreciki tak szybko przecież nie biegają! Nawet Buka go nie goniła - patrzyła zdziwiona. I tak się zakończyła nasza tajemnicza, leśna przygoda :)
Wracając do moich tworów. Dzisiaj wzięła mnie wena na modelinowe stworki. Oto efekty mojej zabawy:
Tutaj przed upieczeniem:
A tutaj po upieczeniu i pomalowaniu lakierem:
Wybaczcie mi niewyraźne fotki - słabe światło mam w pokoju.
Pozdrawiam Przedwiosennie!
:*
czy Ty kochana, chcesz me zdrówko mieć na sumieniu ... ? zawału mało co bym nie dostała, jak te cuda u Ciebie ujrzałam !!!
OdpowiedzUsuńo matuchno ... wszystko bajeczne, ale baranki to kochana powaliły mnie na kolana !!!
ZAMAWIAM !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
można ???
kurczakos ... też baja :)
co i jak ... na maila czekam !!!
Buziole kochana i milusie pozdrowionka :)
Ojej :) Dziekuję!
OdpowiedzUsuńPewnie, że można zamówić, heh
Będą jak świeże bułeczki:]
Juz skrobie maila :*
jesteś kochana :)))
OdpowiedzUsuńbuziole od scrapującej, blogowej kumpelki :)))