Jako, że na swoje usprawiedliwienie nic nie mam poza tym, że kłopoty z netem niemiłosiernie okropne miałam, to już nic nie powiem.
Przycupnę tutaj tylko cichutko i przedstawię Wam kogoś, kto narodził się niedawno, ale niestety już odszedł:
Oto Sobowtór Buki (czyli mojego psa, którego widać gdzieś w oddali na jednym ze zdjęć) :)
Ulepiliśmy go z mężem na środku pewnego jeziora. Zamarzniętego rzecz jasna.
Bo po co lepić bałwana... ? ;D
Kto pokaże paluszkiem gdzie Ów Stwór jest?? ;)
Kto pokaże paluszkiem gdzie Ów Stwór jest?? ;)
no kochana - takie cudeńka ze śniegu, to ja jeszcze nie widziałam :) urocza replika :)
OdpowiedzUsuńkomcia z miłą chęcią tu zostawiam i liczę na rewanżyk ... :)
pozdrawiam cieplutko i zasuwam dalej...ha ha :DDD
Ojej:) Ale się napisałaś. Dziekuje :*
OdpowiedzUsuńFajnie że ktoś mnie w końcu odwiedził :)
No pies jak żywy :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie z Kalinek
M.