Wklejam tylko zdjątko do tegoż nędznego dziennika budowy:
A budowa się dzieje i to dzieje się dosłownie 'tymi ręcoma"! ;)
Żadnych fachowców (prócz mych kuzynów, którzy podnosili dach) jeszcze na oczy na szczeście nie widziałam.
Zrobiliśmy z M. już:
- legary
- położyliśmy OSB (cała podłoga gotowa i czeka na panele)
- Wylaliśmy 3 wylewki z poziomowaniem krzywego stropu (ha!)
- kanalize
- teraz kończymy ocieplenie i będziemy robić kominek coby można było zimować tam chociaż kilka dni zimą <marzy>
A skoro się już tak chwalę to pokażę jeszcze karteczkę którą skombinowałam na roczek pewnego Wojciecha:
Taka se, ale mi leży :P
Dziś jestem wredna, wykończona i chwalipięta wiec już lepiej zamilknę ;)
Pozdrawiam Was można powiedzieć
w y k o ń c z e n i o w o
:*
no proszę ... kogo moje oczęta widzą :)))
OdpowiedzUsuńMoniś ... wracaj szybciutko do tworzenia :) ... czekam !
pozdrawiam cieplutko !
No nie mogę! Macie już OSB - ja zatrzymałam się dokładnie dziś na etapie wełny mineralnej!!! Jak to fajnie, że ktoś gdzieś robi to samo;) Pozdrowienia! I zapraszam do mnie, muszę w końcu wkleić posta pt. "góra" to sobie porównasz;) Trzymajmy się...
OdpowiedzUsuńKoniecznie! I wklej fotki :))
Usuń