sobota, 10 grudnia 2011

Zaczyna mi się podobać :]

To już trzeci wpis dzisiaj :) - zaczyna mi się to podobać i chyba się uzależniam (!). 
Inspiracje dla stworzenia tego bloga były dwie.  Po pierwsze chciałam mieć miejsce, gdzie będę wklejać swoje prace po to, by mieć je jakoś zebrane oraz po to, by móc łatwo pokazać je zainteresowanym. Drugą inspiracją była Asia z blogu Green Canoe, która ma najpiękniejszy dom jaki kiedykowiek widziałam i niesamowitą pasje tworzenia, której jej po stokroć zazdroszczę. Też chciałam mieć takie miejsce, gdzie będę mogła zdawać relację z moich kurodomowych poczynań. Mam nadzieję, że mi się uda.

Ja swojego domu jeszcze nawet nie mam i jako takiego nigdy mieć nie będę. Mamy w planach zagospodarować sobie strych u rodziców mojego M. Będą dwa pokoje, salon z kuchnią, łazienka, na dole niewielki przedpokój i skrytko-spiżarania. Dostaniemy też jakieś 50 m2 ogródka przed domem. Do naszej częsci domu prowadzić będzie osobne wejście z naszego ogródka, więc myślę, że będziemy dość samodzielni ;).

Nie mogę się doczekać. A tymczasem długa droga przed nami - najpierw M. musi znaleźć pracę, potem trzeba podnieść dach, umocnić strop, postawić ściany, założyć instalacje... itd. itd.... Mamy nadzieję, że uda nam się pod koniec stycznia 2013 wprowadzić.
Obecnie mieszkamy w bloku ale często odwiedzamy nasz przyszły Dom, z czego relacje nie omieszkam tutaj umieszczać ;)

A tymczasem pozdrowienia od niedawno narodzonego w naszym przyszłym domu Małego:


A tu Mama Tofik z małymi


Pozdrawiam i życzę miłego wieczorku sobotniego :)

4 komentarze:

  1. słodziaki te Twoje psiaki :)
    ja mam yorka miniaturkę - Nicole :)
    no czekam na foto relację z nowego domciu, oj czekam :)
    i ja z bloku do chatki trafiłam ... przestrzeń, ,,wolność Tomku w swoim domku,, - bezcenna :)!!!
    buziole :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bym się bała mieć Yorka, podobno chorowite psiaczki?

    Zazdroszczę Ci, że jesteś już na swoim. U mnie to dopiero może za rok..Może dwa.. schodami na strych.. ;)
    lala laaaj
    :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana ... ja weterynarza odwiedzam raz w roku ... szczepienia itp. i na tym koniec !!!
    a Nicole ma już 10 latek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A jest taka szczekliwa? York mi sie kojarzy z hałaśliwym psiaczkiem :)

    OdpowiedzUsuń