Na blogu cisza, w chałupie wręcz przeciwnie. Dzieje się. Ściany są (w 85%) :P
Sypialnia - pierwszy jako tako stworzony pokój, dostał ścian, paneli, a nawet farby na ścianach. Łóżka nadal brak - wylądowało na szarym końcu listy rzeczy potrzebnych, w rubryce "nie najpilniejsze" ...
Kafle w łazience i kuchni położyłam. Sufit opłytowany w końcu cały i nic (czyt. wełna mineralna wraz z kurzem) się na łeb nie sypie.
Ale po kolei..
Sypialnia loading 0% (Luty 2012) :
Sypialnia loading 5 % :D (Marzec 2012):
Zdjęcie wytłumaczająco-poglądowe :P
Sypialnia loading 50 % (lipiec 2015)
Loading 89% (Wrzesień 2015)
Teraz nadal nie jest skończona - śpimy na materacach i są dwie szafy z Ikei. Brak większych atrakcji wizualnych :P
Lato minęło nie(spokojnie), ale ponoć najpierw musi być niespokojnie, żeby później spokój miał szansę zaistnieć. Tak we wsi gadają.
Widok na ogródek po wyjściu z domu
Pomidorów było w tym roku tyle, że brakowało półek w piwniczce na przetwory z nich :)
Domko-warsztacik
otrzymał dodatkowe zadaszenie i tarasik. W upały było tam prawdziwe spa
z minibasenikiem do moczenia nóg i psów ;)
Ogródek też jest w fazie LOADINGU :P
Pies (Brutal) również sie już załadował w ok.99%:
Brutal to ten na Bestii :P
Siada w ten sposób na wszystkich psach i potrafi tak siedzieć dłuuuugo.
Nie pytajcie mnie dlaczego :P
Ulubiony punkt obserwacyjny wsi:
Małe to nasze poddaszowe mieszkanko i remont, a właściwie budowa od zera, idzie powolutku, metodą gospodarczą, bez kredytów. Tak postanowiliśmy i to daje najwięcej satysfakcji - że wszystko robimy własnymi rękami. Fachowców ręce u nas nie dotknęły ani jednego wkręcika, ani jednego legarka itd... No czujemy dumę - a co! Wolno nam :) I chociaż końca jeszcze nie widać, to juz czujemy się tu po prostu dobrze :) Nareszcie!
Ciepłe, jesienne pozdrowionka ślę! :*